sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział I

 1
12.01.2013
Londyn
------------
 -Na pewno nie chcesz iść z nami?- dziewczyna ponownie pokręciła głową.
-Carly nie mam ochoty nigdzie dzisiaj wychodzić. Naprawdę, zrozum- posłała jej lekki uśmiech i założyła szalik.
-Pa Mary- usłyszała i wyszła z budynku.
Uniwersytet młodych talentów
Nienawidziła tego miejsca.
Pośpiesznie ruszyła do jej malutkiego mieszkania, które wynajmuje.
                       --------------------
 Zatrzasnęła za sobą drzwi. Momentalnie przeszedł ją dreszcz. W mieszkaniu było bardzo zimno.
Westchnęła ściągając creepersy.
Jeszcze w swoim czerwonym płaszczu, podeszła do kominka i rozpaliła go.
Do pomieszczenia w pełzło ciepło.
Odetchnęła ściągając płaszcz i szalik, następnie podeszła do kalendarza żeby odznaczyć kolejny dzień, jej nudnego życia.
To niemożliwe.
12.01
WTOREK.
Nie, nie mogła zapomnieć że dzisiaj jest dwunasty styczeń.
Jej obraz zamazał się, poprzez nachodzące do oczu łzy.
Dzisiaj Zayn ma urodziny, a ona nawet nie może złożyć mu życzeń.
Pozwoliła łzom wolno spływać po jej policzkach. Nagle przypomniała sobie jak rok temu obchodziła ten dzień.
*-Zayn proszę, nie zaglądaj tam- poprosiła ciemnowłosego. Zaśmiał się, podchodząc do niej.
-Mary-wyszeptał przy jej uchu. Zadrżała- Albo mi powiesz co tam jest, albo sam zobaczę-uśmiechnął się na widok miny dziewczyny.
Udając płacz podeszła do szuflady biurka i wyciągnęła z niej srebrne pudełko.
Szybko schowała je za plecy.
-Zamknij oczy-zrobił to o co go poprosiła, uśmiechając się. Już wiedział co się święci.
Blondynka podeszła do niego i pocałowała w policzek.
-Wszystkiego Najlepszego kochanie, kocham Cię- wyszeptała przy jego uchu, następnie zjechała w dół i musnęła jego malinowe wargi, swoimi.
Chłopak czują na sobie jej usta szybko zareagował.
Wziął jej małą twarz w swoje wielkie dłonie i pogłębił pocałunek. Dziewczyna rozchyliła usta, dając mu większy dostęp. Niebieskooka całując Zayn'a czuła jak stado motylków w jej brzuchu chcę wydostać się na zewnątrz.
Po dłuższej chwili chłopak w końcu przerwał pocałunek i potarł swoim nosem o jej malutki.
-Wiesz że nie musiałaś?-cmoknęła go.
-Musiałam.. kocham Cię-przejechała kciukiem po jego policzku.
-Kocham Cię- wtedy pierwszy raz usłyszała od niego te słowa.*
Mary załkała.
Wysmarkała swój nos w pachnącą chusteczkę. Uwielbiała zapach mięty.
Sięgnęła po swój telefon. Wybrała numer Carly i połączyła się.
Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci sygnał, czwarty…
-Hah, wiedziałam że będziesz chciała do nas dołączyć-brunetka wykrzyknęła przez słuchawkę.
-Pamiętasz mojego byłego?
-Płaczesz?
-Nie odpowiadaj na pytanie, pytaniem-warknęła do słuchawki, żałując że w ogóle zdecydowała się zadzwonić do przyjaciółki.
-Pamiętam, dlaczego pytasz?-dziewczyna uśmiechnęła się.
-Zostawiłaś sobie jego numer, prawda?
-Tak a c…
-Wyślij mi SMS’em- Mary przerywając dziewczynie rozłączyła się i czekała na dźwięk oznajmujący nadejście wiadomości.
                    ----------------------------------------
                    
Bradford
                               (Zayn)
 Chłopak siedział na kanapie i patrzył w telewizor. W jednej ręce trzymał piwo, a w drugiej pilot przeskakując cały czas to na inny kanał.
Tak właśnie spędzał swoje 20 urodziny. Od roku nic już nie miało sensu, tylko:
-praca, piwo z Harry ’m, dom, spanie.
-praca, piwo z Harry ’m, dom, spanie. Tęsknił za wieczorami spędzanymi z słodką, drobniutką blondynką. Westchnął.
*Po całym mieszkaniu rozległ się natarczywy dźwięk dzwonka.
-Ja otworzę mamo!- chłopak krzyknął schodząc po schodach.
-To Mary? Pierwsza dziewczyna którą zapraszasz do domu- uśmiechnęła się do syna.- Strasznie dziwne że Twoje siostry jej nie wystraszyły-zdziwiła się.
-Wiesz co jest dziwniejsze?-zapytał jego ojciec wchodząc do kuchni- że to pierwsza dziewczyna z którą jest tak długo.- cmoknął swoją żonę w policzek.
-Idę otworzyć- zirytowany chłopak wyszedł z kuchni.
Zayn wszedł do przedpokoju i zobaczył Waliyhę rozmawiającą z Mary.
-To ja miałem otworzyć drzwi- jak na komendę obie dziewczyny odwróciły się w jego stronę.
-Gdy Ty urządzałeś sobie pogaduszkę z rodzicami, Twoja dziewczyna marzneła na dworze. Wpuściłam ją do środka- Waliyha wzruszając ramionami skierowała się w stronę swojego pokoju- Mary może potem do mnie zajrzysz?- rzuciła przez ramię i już jej nie było.
Mulat podszedł do dziewczyny. Owinął swoją ręką szczupłą talię dziewczyny i pocałował w czoło.
-Przepraszam Cię za nią- pogładził jej policzek.
                         .               .
                          2 godziny później
                        .               .
-To może „Wciąż ją kocham”?- Zayn spojrzał na dziewczynę.
-Mnie to wszystko jedno- posłała mu uśmiech, wkładając do buzi popcorn.
-Nie pomagasz mi- wysłał jej całusa w powietrzu. Mary wstała podchodząc do mulata. Wyrwała mu płytę i włożyła do odtwarzacza. Złapała go za rękę prowadząc w stronę łóżka.
-Siadaj i oglądaj- poleciła wykonując to samo. Chłopak objął ją opiekuńczo ramieniem.
Kochał chwilę spędzane razem z nią.
-Moja rodzina polubiła Cię- spojrzała na niego, spod blond kosmyków.
-Naprawdę? Szkoda że nigdy nie przedstawię Ci mojej..-urwała-ale oczywiście ciocie już znasz.*
Zaśmiał się z kiepskiego żartu w filmie.
W pokoju zabrzmiało „Somebody To Love”- Queen.
Sięgnął po telefon. Nieznany numer, odebrał.
-Tak?- zapytał zachrypniętym głosem.
-Zayn?-w słuchawce usłyszał znajomy głos.
-M..Mary?
                   ----------------------------------
                    
(Londyn)
Gdy znów usłyszała swoje imię wypowiadane przez niego, nie mogła kontrolować swoich emocji. Wybuchła płaczem.
-Hej kocie, nie płacz-parsknęła śmiechem. Zawtórował jej-nie chce mieć takiego beznadziejnego prezentu na urodziny.
-Wszystkiego Najlepszego-ucieszył się na jej słowa.
-Cieszę się że zadzwoniłaś, w końcu mam Twój numer telefonu- dziewczyna posmutniała.
Nie pomyślała o tym, aby zadzwonić z zastrzeżonego numeru. Walnęła się otwartą dłonią w czoło.
-Nie pomyślałam o tym-szepnęła.
-Nie pomyślałaś?-krzyknął- jesteś głupią egoistyczną jędzą. Myślisz tylko o sobie!
-Nic się nie zmieniłeś. Pa Zayn-rozłączyła się, zanosząc się płaczem.
Przed oczami pojawił się obraz którego nigdy nie zapomni.
*-Byłam z nim tylko na kawie Zayn, zrozum to mój przyjaciel- Mary stała na środku pokoju.
Malik zadał kolejne pytanie. Był wściekły.
-Nic do niego nie czujesz?- dziewczyna spięła się.
-To mój przyjaciel, kocham go- chłopak poczerwieniał na twarzy, od złości.
-Kochasz?- zacisnął pięści tak, że jego knykcie pobledły. Powoli pokonał odległość dzielącą jego i blondynkę. Ujął jej twarz w swoje wielkie dłonie. Przejechał swoim nosem po policzku dziewczyny. Przeszedł ją dreszcz.
-Zabraniam Ci się z nim spotykać- dziewczyna spojrzała na niego, zdziwionym wzrokiem.
-Nie możesz-wysyczała przez zaciśnięte zęby. Chłopak zamachnął się na nią. Z przerażenia zamknęła oczy.
-Nie. Będziesz. Się. Z. Nim. Spotykała-wysyczał oddzielając każdy wyraz, a następnie uderzył dziewczynę w policzek.
Po całym pomieszczeniu rozległ się odgłos uderzenia.
Przerażona dziewczyna odsunęła się od niego, łapiąc się za policzek. W jej oczach stanęły łzy.
-Kochanie, przepraszam- mulat z szybkością podszedł do niej. Przytulił ją mocno, dziewczyna spięła się.
-Przepraszam- powiedział przez łzy. Dziewczyna spojrzała na niego niedowierzając. Jej chłopak Zayn Malik płacze. Nie mogła w to uwierzyć.
Pocałował ją w zaczerwieniony policzek. Motylki w jej brzuchu ponownie odezwały się.
Swoimi zimnymi dłońmi otarła jego łzy.
-Kocham Cię- wyszeptał przygryzając płatek jej ucha.
-Wiem, kocham Cię- musnęła jego usta. Wszystko wróciło na swoje miejsce.*
Telefon dziewczyny ponownie się odezwał. Ocierając łzy popatrzyła na wyświetlacz.
Ciocia
J
Westchnęła odbierając.
-Coś się stało?

______________________________
Hej
J
Mam nadzieję że się podoba, bo mi nie
L
Serdecznie PROSZĘ o komentarze. To na serio pomaga
J
Do następnego :)) Klaudia
J

Jeśli przeczytałeś, proszę zostaw komentarz
J

7 komentarzy:

  1. ojeju, zajebiste <3 ja chcę dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki dupeek!
    Pfff... nie odzywam się do cb Zayn!
    Foch FOREVER!
    KOS ŁIII AR NEWER NEWER NEWER GEDIN BAK TUGEWER
    MARY MU TO POWINNA ZAŚPIEWAĆ!
    JAK ONA MOGŁA TAK PO PROSTU ZADZOWNIĆ?!
    BOŻE!
    TO NIE DO POMYŚLENIA HAHAHA O.O
    ZEN CHAMIE!
    MARY NAIWNIACZKO
    MYŚLAŁAŚ ŻE ZEN SIE ZMIENI
    LUDZIE SIE NIE ZMIENIAJĄ
    ZNACZY JA TAK
    BO JA JESTEM WYJĄTKOWA
    I
    NIEPOWTARZALNA
    ALE
    NIKT INNY
    NIE MOŻE SIĘ
    ZMIENIĆ
    JU END AJ ŁI DONT ŁONA BI LAJK DEM
    Kocham ten rozdział
    I co znaczy to J na końcu twojej notki bo ja coś nie kumam :))
    Love ya

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Chciałaś mojego tt: @paulinka12427 na ikonce mam Harry'ego i jestem HARRY'S GIRL a na background jest całe 1D

      Usuń
    2. Przecież Ty mnie obserwujesz! :O Jak? :)
      XD jak ja Cię kocham :O (jakie wyznania) <3
      Jesteś cudna, ogólnie to ubtjifrm *__* Lubię Cię ^_^
      Dziękuje za miłe słowa :D to J to buźka ale w niektórych komputerach nie odtwarza <3 Pozdrawiam i całuje :)

      Usuń
  3. Swietne, kocham, kocham, kocham to opowiaadanie <3 ps ja mojemu Zaynusiowi wszystko wybaczę <3 / Kasia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jakie fajne opowiadanie zayn ja udezyl? To niemozliwe :((((((

    OdpowiedzUsuń